Kiedy gmina przekracza swoje uprawnienia planistyczne i gdzie właściwie leżą granice jej ingerencji w prywatne działki?
W zakresie kompetencji każdej gminy znajduje się prawo do kształtowania zagospodarowania obszarów w jej granicach administracyjnych. Oznacza to, że gmina ma prawo do ustalania przeznaczenia terenu lub warunków jego zagospodarowania, co jest bezpośrednią konsekwencją posiadanych przez nią uprawnień planistycznych. Niemniej jednak uprawnienia te mają swoje granice. Rada gminy korzysta z tych uprawnień poprzez m.in. uchwalanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Plan miejscowy, ze względu na swoją naturę, może ingerować w sferę wykonywania prawa własności do danej nieruchomości. Jednak ta ingerencja nie może całkowicie podważyć i unieważnić praw przysługujących właścicielom – podkreśla Bartosz Antos z portalu www.grunttozysk.pl.
W orzecznictwie uznaje się, że nadmierna i nieproporcjonalna ingerencja w prawo własności nieruchomości za pośrednictwem planów miejscowych stanowi naruszenie władztwa planistycznego oraz interesu prawnego właściciela takiej nieruchomości. Szczególnie, gdy jest ona nieuzasadniona okolicznościami, to znaczy, gdy można znaleźć inne, alternatywne rozwiązanie, które nie będzie ograniczać praw własności.
Warto tu przywołać wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, w którym ustalono przykładowy zakres możliwych i uprawnionych działań, jakie gmina może podjąć w ramach władztwa planistycznego. W tej sprawie (sygnatura akt: II OSK 1128/14) zaskarżony plan miejscowy uchwalony przez radę gminy, w którym zawarta została dyrektywa uzależniająca możliwość realizacji na określonych obszarach zabudowy od wykonania sieci wodociągowej, która miałaby zaopatrywać takie obszary w wodę z ujęcia gminnego oraz zakazano stosowania przydomowych oczyszczalni ścieków na rzecz wykonania kanalizacji sanitarnej. Długotrwały charakter takich zamierzeń i brak konkretnej i rzetelnej informacji o dacie ich zakończenia, połączony z ostatecznym zakazem zabudowy obowiązującym dla tych terenów, oznaczał dla właścicieli całkowite pozbawienie prawa do zagospodarowania nieruchomości, do której posiadają przecież tytuł prawny. Sąd przychylił się do stanowiska zaskarżających uchwałę o planie i orzekł, że jest to bezsporny przykład przekraczania uprawnień planistycznych, ograniczania prawa własności w sposób znacznie przekraczający dopuszczalne normy oraz wyjątki, gdzie naruszony został interes prawny skarżących. Doszło bowiem do nadmiernego i nieproporcjonalnego ograniczenia prawa własności. Gmina nie działała zgodnie z zasadą dążenia do zrównoważonego rozwoju – nie przedstawiła alternatywnego rozwiązania, które mogłoby zapobiec naruszeniu prawa własności.
29 listopada, 2024
29 listopada, 2024